Problemy z uszami. Trzy przypadłości, których nie chcesz!

Nieodpowiednia higiena, patogeny – to tylko niektóre z czynników, które mogą doprowadzić do nieprzyjemnego bólu i swędzenia uszu. Jak uniknąć takiego stanu? Jakie błędy popełniamy? I dlaczego tak ważna jest regularna, bezpieczna i prawidłowa higiena uszu?

Świąd w uchu. Zastopuj to!

Swędzenie ucha może mieć różne podłoże. Nie zmienia to faktu, że jest bardzo nieprzyjemne i najchętniej chcemy się tego stanu pozbyć jak najszybciej. Niestety nie zawsze udaje się to osiągnąć po pierwszej wizycie u lekarza. Bywa, że źródła problemu trzeba szukać bardzo długo. A wykorzystana metoda nie działa jak powinna.

Podłożem nieprzyjemnej dolegliwości jest bardzo często grzybicze zapalenie przewodu słuchowego. Wówczas świąd jest jedynym objawem takiego stanu. Co ciekawe, swędzenie w uchu może być wywołane problemami natury psychologicznej. Osoby zestresowane, introwertycy często skarżą się na taki stan. W ten sposób ich ciało może odreagowywać przeżywane przez nich sytuacje, dając o sobie znać w postaci izolowanego świądu ucha.

W takiej sytuacji nie zawsze konieczna jest wizyta u lekarza. Zazwyczaj jest to po prostu nieprzyjemna przypadłość. Jednak, kiedy równocześnie wystąpią inne problemy (np. niedosłuch) warto, aby zajął się tym specjalista, czyli laryngolog. Niewykluczone, że potrzebne będzie jednocześnie wsparcie dermatologa, który oceni, czy nie wystąpiły problemy skórne. Oprócz zaleconych przez lekarza środków należy przyjrzeć się nieco bliżej własnej higienie uszu. Stosowane produkty powinny być delikatne, nie mogą doprowadzać do wysuszenia skóry w tym miejscu.

Ucho pływaka. Co to takiego?

Nasze uszy mogą sygnalizować o problemie także w inny sposób. Jeżeli jesteś osobą, która często korzysta z basenu i aktualnie doskwiera ci ból ucha, możliwe jest, że wystąpiło u ciebie rozlane zapalenie przewodu słuchowego zewnętrznego określane jako tzw. “ucho pływaka”.

Do takiego stanu dochodzi wtedy, kiedy naturalna bariera ochronna ucha zewnętrznego zostanie naruszona. Woskowina znajdująca się w przewodzie słuchowym, mająca odczyn pH 5, zazwyczaj broni skórę i narząd słuchu przed różnymi patogenami, np. grzybami. Niestety częste korzystanie z wody basenowej prowadzi do osłabienia prawidłowej produkcji takiej mazi. A następnie do wywołania choroby, np. przez Pseudomonas aeruginosa czy Klebsiella pneumoniae.

Czop woskowinowy. Jak do tego nie dopuścić?

Trzeci przykładem problemu, który związany jest z naszymi uszami to czop woskowinowy. Pojawia się on wtedy, kiedy naturalny mechanizm usuwania woskowiny zawodzi. Ucho zaczyna swędzieć, dochodzi do pogorszenia się słuchu, a nawet bólu. Taki stan wymaga konsultacji z laryngologiem. Samodzielne usuwanie czopa przy pomocy patyczków lub nieodpowiedniego środka do higieny może doprowadzić do jeszcze mocniejszego zapchania aparatu słuchowego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *